Dobrze jest odrobinę zwolnić. Zawieruszyć się w lesie. Spać więcej niż trzeba. Nic nie mówić. Pić wino. Patrzeć w ogień. Zanurzyć się w sobie. Słuchać śpiewu ptaków. Patrzeć na rozgwieżdżone niebo. Brodzić stopą w strumyku. Zwolnić. Zmęczyć się. Roześmiać. Zasmucić. Zjeść więcej niż trzeba. I w ogóle robić co nie trzeba. Nie mieć Internetu. Wyłączyć telefon. Nie mieć planów. Iść przed siebie. Nie patrzeć za siebie. Odpocząć. Zebrać siłę na kolejne ciężkie dni w pracy. Takie to Roztocze właśnie. Trochę zimne....
Takie dni są zdecydowanie potrzebne chociażby od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńa gdzie byłaś na roztoczu? uwielbiam te tereny...
OdpowiedzUsuńW Suścu. W drodze powrotnej w Guciowie i na moment w moim ukochanym Zwierzyńcu.
OdpowiedzUsuńAle okolice Suśca są naprawdę piękne i ciche.
tak - też tak uważam - polecam jeszcze Bondyrz - świetna hodowla pstrąga roztoczańskiego - a wędzonego (tam na miejscu) do tej pory tak dobrego nie jadłam! a w Guciowie pięknie płynie Wieprz - tak dziko...
OdpowiedzUsuńpolecam też spływ kajakiem po Wieprzu:)
OdpowiedzUsuń