środa, 30 maja 2012

zdrowa dieta

Szeroko pojęte "branie się za siebie" w ostatnim miesiącu mnie dosłownie pochłania. Dieta, której efekty pomału zaczynają być zauważalne, aktywność fizyczna, która pozwala na dobry nastrój i ćwiczenie ducha: warsztaty, książki, muzyka. Praca przynosi dużo satysfakcji, nie brakuje już energii... Nie zapominam o gotowaniu. W prawdzie dieta mnie dosyć mocno ogranicza, ale w menu pojawiają się faszerowana papryka, cukinia, pieczone mięsa, pyszne sałaty z migdałami, pomarańczą i grillowanym kurczakiem. Dużo jest tez ryb.
Na targowisku, nieopodal mojego domu, jest pewne stoisko. Zawsze jest kolejka. po świeże ryby. Ostatnio kupiłam tam soczystego, chudego i mięsistego łososia. Oprószone świeżo mielonym pieprzem, świeżą pietruszką i łyżką oliwy filety, upiekłam w foli. Skropione sokiem z cytryny... poezja. Podobnie przygotowałam dziś filety z pstrąga. Z brązowym, naturalnym ryżem, rukolą i pomidorem smakowały wyśmienicie.




A już jutro kolację zjem w Rumunii :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz