Za oknem trochę przyjemniej. Śnieg przykrył błoto, mróz zamienił chlapę w lód. Zjeżdżałam wczoraj w wąwozie na plastikowych jabłkach. Taki mały powrót do dzieciństwa. Po szaleństwach na śniegu aromatyczna herbata należała mi się jak nigdy dotąd. I racuchy. Puszyste drożdżowe ciasto z kawałkami jabłka. Posypane delikatnym pudrem, polane musem malinowym.
"barbar od kuchni" właściwie może znaczyć wszystko. Kuchnia to dla mnie miejsce magiczne. Lubię gotować, to moja pasja. Lubię fotografować potrawy, lubię je smakować. Ale "od kuchni" to też moja osobowość, moje życie, moje radości, smutki ... Moje ja.
czwartek, 24 stycznia 2013
racuchy
Za oknem trochę przyjemniej. Śnieg przykrył błoto, mróz zamienił chlapę w lód. Zjeżdżałam wczoraj w wąwozie na plastikowych jabłkach. Taki mały powrót do dzieciństwa. Po szaleństwach na śniegu aromatyczna herbata należała mi się jak nigdy dotąd. I racuchy. Puszyste drożdżowe ciasto z kawałkami jabłka. Posypane delikatnym pudrem, polane musem malinowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale dawno nie jadłam racuchów, ale mam na nie ochotę! Pychotki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Kredensowe słoiczki;)
OdpowiedzUsuńBasiu to jest pyszne -> http://www.kukbuk.com.pl/klasyczne-pancakes/
OdpowiedzUsuń