środa, 30 listopada 2011

moskwa

Kilka dni temu byłam w Moskwie. Robi wrażenie. Wielka. Wszystko jest ogromne, ulice szerokie, głośne.
Trochę brudno. I Arbat mnie rozczarował.
Moskwa ma piękne miejsca. Nocna wycieczka na Plac Czerwony będzie należała do tych, których się nie zapomina. Ze względu na klimat.
Pod ziemią drugie miasto. Tłoczno. Cudowne stacje metra. Piękne kafle, mozaiki, żyrandole...
"Ucha wyborna! Smierdiakowska". Zjadłam naprawdę pyszną zupę rybną.
Kilka zdjęć, tylko kilka. Na apetyt.












niedziela, 27 listopada 2011

więcej światła

Zdecydowanie tej jesieni jest zbyt ciemno.
Zrobiłam krewetki. Gotowane krewetki, obrane z pancerza, z usuniętym "ryjkiem" rzuciłam je na 2 minuty na rozgrzane masło z odrobiną czosnku i czarnego, świeżo mielonego pieprzu. Na koniec dodałam świeżą pietruszkę, tą z parapetu. Pyszne.




piątek, 25 listopada 2011

jesień zielona

Jesień jest już wszędobylska. Jest zimno, szaro i ciemno. Mój parapet pełen zielonych ziół - mięta, pietruszka i bazylia. Tęsknie za tulipanami.



sobota, 5 listopada 2011

najważniejsze śniadanie

Uwielbiam budzić się rano z myślą o leniwym poranku. Takie poranki to wycieczka na targowisko, podjadanie pyszności w drodze do domu i w końcu śniadanie, kawa i gazeta. Dlaczego najczęściej to "Wysokie obcasy"?