sobota, 31 marca 2012

naleśnikowo

Dzisiejszy poranek raczej mnie nie nastroił pozytywnie. Moja wycieczka na targ skończyła się mokrym płaszczem i totalnie mokrą głową. Dobrze, że miałam kalosze. Przez ten deszcz zakupy moje były nieprzemyślane. Nie miałam czasu na wybieranie, przebieranie, oglądanie ... Szybko kupić i biec do domu. Kupiłam przypadkowe warzywa: rzodkiewka, por, seler, sałata, marchewka, koperek. Mam nadzieję, że coś dobrego uda się z nich przyrządzić.

Tymczasem coś o naleśnikach. Po ostatnich podróżach i bardzo różnym jedzeniu "w drodze" chciałam coś przyrządzić sama. Coś małego, szybkiego a jednocześnie smacznego. Naleśniki! Dawno ich nie robiłam. Zrobiłam ciasto naleśnikowe wg. domowej receptury sprzed lat:

1 szklanka mineralnej wody
3 szklanki mleka
16 czubatych łyżek mąki
1 jajko
1 łyżka oleju
szczypta soli

Utarłam biały twaróg z serkiem homogenizowanym i wanilią. Smażyłam naleśniki na teflonowej patelni, nie używając dodatkowego tłuszczu. Były delikatne a jednocześnie rumiane. Smarując naleśniki delikatnym serowym nadzieniem dodałam konfitury. Palce lizać!

Takie proste danie też może być wykwintne. Wszystko zależy od sposobu podania i Twojego nastroju :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz